Obiecałam recenzję i proszę - oto ona (trochę spóźniona - przepraszam) ;)
Niedawno udało mi się nawiązać współpracę z "wytwórnią" psich ciasteczek Doggy BIO Cakes.
Jako, że sama robię psie ciastka i (przynajmniej mi się wydaje ;p) jestem w tym temacie obeznana, chciałam zobaczyć/spróbować z innymi domowymi psimi ciastkami.
I efektami jestem mile zaskoczona ;)
Przejdźmy od razu do konkretów ;p
+ błyskawiczna dostawa - ciacha zostały wysłane w piątek, a w poniedziałek po południu już były u mnie
+ różnorodność - dostaliśmy do spróbowania przeróżne smaki ;)
+ wypiekane własnoręcznie
+ mięso wysokiej jakości
+ możliwość zrobienia ciasteczek dostosowanych do wieku psa (lub miękkie dla psów z problemami z uzębieniem)
+ nie brudzą rąk
+ nie są tłuste
+ bez chemii (dla mnie to duży plus)
+ są chrupiące
+ ładne i praktyczne opakowania (słoiczki)
+ zapach "domowych" psich ciasteczek - czuć bulionem, mięsem i chyba rybą
+ przystępne ceny - już od 10 zł
+ przesyłka bardzo dobrze zapakowana - kartonowe pudełko + folia bąbelkowa
+ mniejsze ciasteczka nadają się do Konga lub innych umysłowych zabawek
+ przy większych zakupach można liczyć na rabat ;)
- może być problem z połamaniem grubszych ciasteczek
My do testowania otrzymaliśmy ciasteczka podrobowe w słoiczku, rożek z treserkami i woreczek z kosteczkami.
Alexowi najbardziej do gustu przypadły kosteczki + treserki (które swoją drogą są malutkie, nie wiem, jak oni je wycinają ;p)
Miałam wątpliwości co do treserek, że pies nie będzie w stanie ich szybko pogryźć, jednak się myliłam ;)
Cóż więcej mogę powiedzieć?
Ilość plusów chyba mówi sama za siebie ;)
Wg nas są te ciacha jak najbardziej godne polecenia!
Jednak my poprzestaniemy na dalszym testowaniu swoich możliwości i będziemy piec coraz różniejsze ciacha, nie mniej jednak - kto wie - może skusimy się jeszcze na zamówienie? ;)
Doggy BIO Cakes znajdziecie na facebooku TUTAJ, gdzie można zamówić ciastka.
Zapraszamy też do polubienia ich strony ;)
Pozdrawiamy ;*
Diabełek zadowolony :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ciasteczka. Mój wariat też pewne miałby tak szczęśliwą minkę :)
Jasne ;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że jest też wersja dla kotów ;)
Haha, jaki Alex zadowolony! To zdecydowanie przekonuje do ich jakości.
OdpowiedzUsuńWidziałam te ciasteczka w Tk maxxie, choć nie jestem pewna. Świętna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńPopieram takie domowe przysmaki, myślę że są o wiele zdrowsze niż te produkowanie przez duże firmy zajmujące się robieniem różnych karm itp. :).
OdpowiedzUsuńDużo osób sobie chwali te smaki! :)
OdpowiedzUsuńŁadny blog. Będę czytała i odwiedzała częściej dlatego dodałam do obserwowanych : * liczę na rewanż : )
OdpowiedzUsuńcooldogyorkie.blogspot.com
Fajna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://krejzidog.blogspot.com/