niedziela, 29 września 2013

Niedzielny spacer!

Dzisiaj, korzystając z nadmiaru czasu i wolnego popołudnia poszliśmy na spacer.
Do krótkich nie należał, 3 godziny łażenia, ale jestem zadowolona ;)

W końcu wybraliśmy się nad nasz Zalew (po sierpniowych spacerach do stadniny koni - przeciwny kierunek - trochę nam się znudziło).
Chciałam zobaczyć, czy jesień doszła już tam, jednak tylko pojedyncze drzewa miały już kolorowe liście, co nie przeszkadzało nam w wycieczce i zrobieniu kilku dobrych (przynajmniej wg. mnie ^^) fotek.

Oczywiście młody zaliczył kąpiel (ale z własnej ciekawości - hmmm... jak daleko mogę tu stanąć? O, jeszcze trochę. Ojej! Wpadłem! Jak to się stało?!), bo jak to? Być nad wodą i do niej nie wejść? Niemożliwe!

Ze 120 fotek, dobrych wyszło tylko 12 ;p
Zapraszam do oglądania ;)











Ubóstwiam to zdjęcie!
I to też! <3


Ileż ja się natrudziłam, żeby tak psa ustawić!
I na dodatek zapomniałam smaczków...
Pies był znudzony na maksa, ciągle siad, siad, siad, ale wytrwał! ;p
A ja sądzę, iż było warto!

Z niecierpliwością czekamy na przyszły tydzień (konkretnie niedzielę), i przymierzamy się do zrobienia kilku zakupów... ^^



A tymczasem pozdrawiamy ;*

Cieszcie się jesienią! :)

wtorek, 24 września 2013

Krótko, co u nas...

Wchodząc dzisiaj z rana na fb, tknęła mnie myśl, czy nie sprawdzić by fanpage stronki Cztery Łapy w związku z pewnym wydarzeniem, o czym niżej.
Zrobiłam to i... Taaak!
W tym roku w Lublinie też będą, już w 6 edycji Wybory Najsympatyczniejszego Kundelka!
Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 6 października od godziny 12.00 przy naszym lubelskim schronisku.
Jeśli ktoś planuje się wybrać (sądzę iż mało osób jest z tego regionu, chociaż liczę na jedną osobę ^^), to zapraszam, podejdźcie do nas bliżej.
Będziemy we trójkę : ja, pies i niezawodny aparat ;)
Potem oczywiście relacja ;p
(W Warszawie też się odbędzie, tylko dzień wcześniej, w sobotę)

Więcej info TU


A co u nas?
Zimno, a to oznacza krótsze spacery.
Przez szkołę mam mniej czasu dla siebie i psa (nie, żebym się jakoś specjalnie uczyła, czy coś... ;p), a więc pozostaje nam tylko kilka krótszych spacerów dziennie...

W sumie nic więcej się nie dzieje...
Ostatnio też przeglądałam Alexową książeczkę i niedługo czekają nas szczepienia + odrobaczenie...
Ogólnie teraz dużo wydatków...

 Ale nie będę was już zanudzać ;p

Do następnego posta ;*

wtorek, 17 września 2013

Jesienne rozmyślania...

Miały być zdjęcia, ale jakoś tak nie mogę zebrać się do pisania...
Czyżby dopadła mnie już jesienna chandra?

Bo jesień już widać.
Większości kojarzy się ze słotą, zimnem, wczesnym wieczorem...
A ja? Ja lubię jesień.
Uwielbiam spacerować z psem, po zmroku (gdy wszyscy siedzą w cieplutkim domu - jest wtedy tak pusto...), gdy siąpi deszcz i jest mgła (ten nastrój...) w kaloszach i ciepłej kurtce, z parasolem, nie przejmując się niczym.
Po prostu iść przed siebie...

I te liście tak wspaniale szeleszczące pod nogami.
I owoce jesieni - kasztany, liście, żołędzie - tak przyjemnie je się zbiera.
I kubek gorącej herbaty pity po wieczornym spacerze, pod kocem, z laptopem na kolanach i śpiącym psem obok...

Już połowa września, październik szybko zleci, listopad (gdzie najwięcej czasu poświęcę na rozmyślania - głównie o życiu i śmierci, także psiej), grudzień i zima...
I tak leci czas...


Ostatnio też trochę myślałam o kastracji Alexa.
A od kastracji, skojarzeniami dowędrowałam do schroniska.
Muszę znowu zrobić przegląd rzeczy psiska, i się nada pojedzie do schroniska.
Warto pomyśleć o tym wcześniej, przed zimą (chociaż mamy jeszcze trochę czasu, ale już robi się zimno)!
Może i wy coś wygrzebiecie?
Tamtym zwierzakom to na pewno się przyda...

Dzisiaj też ruszyłam coś ku zmianom bloga.
Zaobserwowałam wszystkie blogi, które z chęcią czytam.
Oczywiście to nie koniec zmian, bo rozplanowałam je na kilka etapów.

Co tu jeszcze...
Ostatnio mamy jakieś gorsze dni...
Na razie jeszcze obwiniam za to szkołę, bo chyba nie do końca "przestawiliśmy się na powakacyjny tryb".
W każdym bądź razie tak mi się wydaje i mam nadzieję, że w miarę szybko minie...

Przepraszam was za dość smutny (lub/i może dołujący?) post.
Następny postaram się dodać weselszy, a tymczasem pozdrawiamy ;*




Poza tym wciąż szukam osoby chętnej do zrobienia mi nagłówka na bloga!
Kontakt - agamazur121@wp.pl


wtorek, 3 września 2013

...

Ostatnio w ogóle nie mam pomysłów na tytuły...

Jak zwykle, z moich planów nic nie wypaliło.
Miała być Warszawa, miała być przygoda, miały być zdjęcia... Nic nie było.
Niestety, w tym roku nie dane mi było obejrzeć psich zawodów...
Mam jednak nadzieję, że w przyszłym roku już się tam pojawię :)


Alexowi (o dziwo!) dalej smakuje Brit.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że stan jedzenia suchej karmy długo potrwa.
Jednak wczoraj zakupiłam kolejne 2 kilogramy.
No i chyba zacznę zbierać kasę na większy worek...


Niestety, zaczął się rok szkolny.
3 klasa gimnazjum, to już nie przelewki i w tym roku muszę się wziąć za siebie (hahahahahaha ;p), aby oceny na świadectwie były przynajmniej przeciętne.
Z nowym rokiem szkolnym wiąże się też ryzyko ograniczenia postów (chociaż czytając wasze blogi wnioskuję, że też nie będziecie pisać regularnie), bo wiadomo, nauka, zebrania, mniej czasu dla siebie...
Chociaż w miarę możliwości postaram się was informować na bieżąco, co u nas.

Na koniec mam jeszcze do was prośbę, kochani czytelnicy.
Jeśli ktoś zna kogoś, lub sam w tym "siedzi", to byłabym bardzo wdzięczna za zrobienie nam nowego nagłówka na bloga.
Jeśli jakaś dobra duszyczka byłaby zainteresowana pomocą, proszę o kontakt ze mną na maila (objaśnię szczegóły, itp.) - agamazur121@wp.pl

A żeby nie było tak pusto, to daję zdjęcie Alexa śpiącego na siedząco.
Dość często mu się to zdarza, szczególnie kiedy coś jem, a on czeka aż coś spadnie ;p
Jakość niestety komórkowa, bo nie miałam blisko aparatu  ;/



 A w następnym poście możecie się spodziewać kilku zdjęć z podwórkowej sesyjki moich (babci) kundelków :)

PS. Mam już przygotowane nagrody na nasz konkurs, ale obserwatorów wcale nie przybywa... :(