sobota, 22 czerwca 2013

Gorąco, goręcej, najgoręcej...


Ponad 30 stopniowe upały dają się nam we znaki, szczególnie, że młody jest czarny.
Nic, tylko siedzieć na kanapie i ochładzać się wentylatorem...
Psina rano i wieczór spędza głównie na balkonie - tam mu przynajmniej chłodniej - a gdy nadchodzi południe, chowa się do domu, bo balkon przypomina patelnię.
Na dworze jeszcze gorzej - praktycznie nie wychodzimy z domu...

Ale niedługo wreszcie upragnione wakacje i... wyjazdy (wreszcie)...

W sierpniu planujemy całą rodziną (oczywiście + pies) wyjechać nad nasze polskie morze.

Dobra wiadomość jest też taka, że chyba udało mi się namówić rodziców i w przyszłym tygodniu zaczniemy nasze pierwsze zajęcia z posłuszeństwa podstawowego! :)
Ale o tym w dalszych notkach.

I najlepsze na koniec... Alex już w środę kończy rok!
Całe 10 miesięcy jesteśmy już razem :)

Także w okolicach środy spodziewajcie się dłuższego urodzinowego postu i bliższej historii "Jak to się zaczęło...?".



Pozdrawiamy!

2 komentarze:

  1. u nas też były upały ale dziś się juz uspokoiło ;D Ja chyba Tysona też zabieram nad morze ;D pozdrawiamy ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. b.fajnego pieska masz u nas było 45 stopni ufff basenik
    www.yorkie-dogie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń